Restauracja "Na Molo" zlokalizowana jest na samym końcu molo w Pucku. Z poziomu restauracji rozpościera się piękny widok na pucką plażę oraz wody Zatoki Gdańskiej. Widok byłby zdecydowanie piękniejszy, gdyby szyby w oknach były czyste. Wystrój lokalu jest utrzymany w tonie nadmorskiej tawerny. Na drewnianych stołach zamiast obrusów są kładzione arkusze szarego papieru. Jest to wygodne i praktyczne dla obsługi, jednak z poziomu gościa wygląda to słabo i mało estetycznie.
Karta dań ma postać kartek spiętych klipsem na podkładce. Karta jest mało dopracowana graficznie i ma czytelny układ. Otrzymany przeze mnie egzemplarz był już trochę sfatygowany. W karcie znajdują się m.in. dania z ryb (wg słów kelnerki świeżo przywożonych i od razu filetowanych w lokalu) oraz regionalne dania kaszubskie ("Kaszëbsczé Na Molo"), pod postacią deski szprotek i śledzi w czterech odsłonach, pulek ze śledzia czy zylcu wieprzowego. Dania regionalne są oznaczone w karcie specjalnym piktogramem.
W lokalu goście nie otrzymują żadnego czekadełka. Na pierwsze z zamówionych dań czekałem około 20 minut.
Postanowiłem spróbować sztandarowych dań, którymi lokal reklamuje się na bilbordach zlokalizowanych na drodze dojazdowej do Pucka, czyli kociołkiem rybaka i szpadą w wersji rybnej.
Kociołek rybaka, czyli zupa rybna, została podana w specjalnym metalowym naczyniu, skąd można sobie nalewać ją do podanej osobno miseczki. W bardzo wodnistym wywarze o czerwono-brunatnym zabarwieniu znalazło się kilka kawałeczków dorsza i łososia. Ryby były wygotowane, suche i pozbawione smaku. Bardzo grubo posiekane warzywa (marchewka, cukinia, papryka czerwona i żółta, pietruszka i seler naciowy) były rozgotowane i wygotowane. Straciły smak, jędrność i kolor, Całość miała słodkawo-pikantny posmak.
Daniem głównym była tzw. szpada, czyli kawałki trzech gatunków ryb nadzianych na szpikulec i przełożonych plasterkami cytryny oraz cukinii. Mięso ryb było suche i miało konsystencję gumy. W smaku było zauważalnie kwaśne. Prawdopodobnie spływający sok z plasterków cytryny całkowicie zabił smak ryb. W charakterze dodatków zostały podane strasznie tłuste chipsy z pietruszki oraz dwa sosy: jogurtowy oraz oliwę z ziołami. Dodatki, w mojej ocenie, zupełnie nie pasujące do dania. Pozytywnie zaskoczyły mnie natomiast opieksy, czyli cząstki ziemniaka opiekane w przyprawach. Były chrupiące z zewnątrz, soczyste wewnątrz i po prostu smaczne.
Wizyta w lokalu nie była udana. Spodziewałem się dań aromatycznych i smacznych, a otrzymałem przeciętne i niejadalne. Szpada rybna okazała się kompletnym niewypałem i jako taka prawie w całości wróciła do kuchni. Pozytywnie oceniłem to, że obsługująca mnie kelnerka wykazała prawdziwe zainteresowanie tym, czemu danie mi nie smakowało. Po konsultacji z kucharzem pozycja została zdjęta z rachunku. Pozytywnie również oceniłem opieksy.
Koszt posiłku (zupa, szpada rybna, napoje): 109 zł
Adres lokalu: Molo, Żeglarzy, Puck, tel.: 570 929 400
Data publikacji: wrzesień 2021
restauracja na molo puck, restauracja na molo, szpada rybna puck, kociołek rybaka puck, na molo puck opinie, na molo puck tripadvisor