
Long Street 52 to nazwa lokalu ale również jego adres. Na Starym Mieście w Gdańsku znajduje się nowoczesny lokal specjalizujący się w daniach kuchni polskiej, włoskiej (pizza) i amerykańskiej (burgery wołowe i wieprzowe). Na kartach menu pod postacią zadrukowanych kartek A4 przypiętych do drewnianej podkładki znajdziemy przystawki w cenie 12-34 zł (focaccia, carpaccio, tatar wołowy), zupy w cenie 16-18 zł (rybna, żurek), burgery (w cenie ok. 30 zł), dania mięsne w cenie 30-70 zł (poliki wieprzowe, pierś z kaczki, pierś z kurczaka, ryby) oraz pizze.
Obsługa jest szybka i sprawna, jednak na pierwsze z zamówionych dań czekałem ponad 15 minut. Trochę zdziwiło mnie też pytanie kelnera czy przystawkę i zupę podać od razu, biorąc pod uwagę że byłem sam. Dwóch dań równocześnie raczej bym nie zjadł. Trudno też przystawkę jeść po zupie, bo zapewne zacząłbym od ciepłej zupy, a nie zimnej przystawki.
Zamówione dania to: tatar wołowy jako przystawka, zupa rybna z owocami morza i pierś z kaczki w tymianku.


Pierwszy zgrzyt nastąpił w momencie, kiedy otrzymałem zamówiony napój. Zgodnie z kartą powinien to być sok Toma o pojemności 250 ml. Otrzymałem napój Toma o pojemności 200 ml. Pomimo tego, że zwróciłem na ten fakt uwagę kelnerowi (napój zamiast soku i i niezgodna z zamówieniem pojemność) kelner kompletnie nic z tym nie zrobił. Nie zaproponował ani zamiany na właściwy napój ani nie zaproponował rekompensaty za jego niewłaściwą pojemność. Na paragonie pojawił się oczywiście sok w pojemności 250 ml.
Pomimo długiego oczekiwania na pierwsze z zamówionych dań nie otrzymałem żadnego czekadełka. W końcu pojawiła się przystawka: tatar wołowy podany z musztardą z dodatkiem marynowanych kurek, cebulą i ogórkiem konserwowym. Przy tym daniu pojawił się kolejny zgrzyt: zamiast podgrzybków, które miały się w nim pojawić zgodnie z kartą, pojawiły się kurki. Samo mięso było bardzo dobre, jednak znikoma ilość dodatków spowodowała, że było dosyć jałowe w smaku. Nie bardzo zrozumiała jest dla mnie również formuła podania w tym daniu żółtka, dziwnie rozlanego na talerzu, które jest przecież integralną częścią dania. Do dania podano specyficznie wyglądające pieczywo o lekko słodkawym smaku.
Kolejne danie (według karty) to zupa rybna z owocami morza. Również to danie mocno rozczarowało. Sporej wielkości miska wypełniona była lekko pikantnym bulionem o smaku rybnym, jednak samych dodatków było bardzo niewiele. Jedna pusta muszla z małży, jedna krewetka, parę okrawków z ryby i troszkę okrawków z warzyw (cukinia, papryka czerwona).
Danie główne to pierś z kaczki z tymiankiem, podana w sosie żurawinowo - jabłkowym i puree ziemniaczanym z karmelizowanymi burakami. Pierś była lekko przeciągnięta, przez co straciła trochę na soczystości. Ogólnie jednak mięso było smaczne. Doskonale smakowało z sosem. Puree ziemniaczane było chłodne, a przez to umiarkowanie smaczne. Karmelizowane buraki były niesmaczne.

Pomimo długiego oczekiwania na pierwsze z zamówionych dań nie otrzymałem żadnego czekadełka. W końcu pojawiła się przystawka: tatar wołowy podany z musztardą z dodatkiem marynowanych kurek, cebulą i ogórkiem konserwowym. Przy tym daniu pojawił się kolejny zgrzyt: zamiast podgrzybków, które miały się w nim pojawić zgodnie z kartą, pojawiły się kurki. Samo mięso było bardzo dobre, jednak znikoma ilość dodatków spowodowała, że było dosyć jałowe w smaku. Nie bardzo zrozumiała jest dla mnie również formuła podania w tym daniu żółtka, dziwnie rozlanego na talerzu, które jest przecież integralną częścią dania. Do dania podano specyficznie wyglądające pieczywo o lekko słodkawym smaku.

Kolejne danie (według karty) to zupa rybna z owocami morza. Również to danie mocno rozczarowało. Sporej wielkości miska wypełniona była lekko pikantnym bulionem o smaku rybnym, jednak samych dodatków było bardzo niewiele. Jedna pusta muszla z małży, jedna krewetka, parę okrawków z ryby i troszkę okrawków z warzyw (cukinia, papryka czerwona).

Danie główne to pierś z kaczki z tymiankiem, podana w sosie żurawinowo - jabłkowym i puree ziemniaczanym z karmelizowanymi burakami. Pierś była lekko przeciągnięta, przez co straciła trochę na soczystości. Ogólnie jednak mięso było smaczne. Doskonale smakowało z sosem. Puree ziemniaczane było chłodne, a przez to umiarkowanie smaczne. Karmelizowane buraki były niesmaczne.
Przyznam szczerze, że wyszedłem z lokalu bardzo rozczarowany. Podawanie pozycji niezgodnych z zamówieniem (napój zamiast soku, inna pojemność, kurki zamiast podgrzybków), oszczędzanie na produktach (zupa rybna z owocami morza bez ryby i owoców morza) oraz słabe podejście kelnera w sytuacji zgłoszenia tego faktu w mojej ocenie dyskwalifikuje taki lokal. Dlatego nie polecam.
Koszt posiłku dla jednej osoby (przystawka+zupa+danie główne+napój): 96 zł
Adres lokalu: Gdańsk, Długa 52
long street 52, gdańsk, gdansk, pomorskie, kuchnia amerykańska, kuchnia europejska, kuchnia polska, kuchnia włoska, pizza, pizzeria, burgery